22 maja 2017

Jak zorganizować podróż po zachodnim wybrzeżu USA? - (część II - San Francisco i okolice)

Zachodnie wybrzeże USA

Kilka dni temu na blogu pojawił się wpis o mojej podróży przez zachodnie wybrzeże USA. Kto przegapił może zajrzeć tu.  Myślałam, że po Dolinie Śmierci i Wielkim Kanionie nic już nie będzie w stanie mnie zaskoczyć. A jednak… zobaczcie jakie jeszcze atrakcje czekały na nas po drodze.

San Francisco


W San Francisco spędziliśmy ostatnie 7 dni naszej podróży. Zwiedzaliśmy miasto, okolice i odpoczywaliśmy. Od czego zacząć?

San Francisco
Alcatraz

My najpierw popłynęliśmy do Alcatraz. Bilety na prom trzeba zarezerwować wcześniej – w maju wystarczyło jeden dzień, jednak w sezonie lepiej spróbować nawet na miesiąc do przodu.  Muszę przyznać, że najsłynniejsze więzienie świata robi wrażenie – malutkie cele, historie ucieczek szeptane do ucha przez elektronicznego przewodnika i do tego niezwykły widok z wyspy na miasto. Zdecydowanie punkt obowiązkowy. Na dokładne zwiedzanie wraz z wycieczką promem trzeba poświęcić około 3 godzin.

San Francisco

Co potem? Kiedy wysiądziesz z promu skręć w prawo i kieruj się do Pier 39. To popularne, turystyczne miejsce z mnóstwem sklepików, restauracji, straganów i najlepsze – Lwy Morskie na deskach Mariny. Jest ich kilkadziesiąt i robią można na nie patrzeć godzinami.

Pier 39

Co dalej?  Tuż obok znajduje się targ rybny – Fisherman’s Wharf. Kraby, krewetki, małże. Czego tu nie ma… Na dodatek wszystko przepyszne.

Ok, zjedliśmy i teraz pniemy się w górę do ulicy Lombard. To jedyna w swoim rodzaju ulica – serpentyna. Nie da się tego opisać, po prostu trzeba zobaczyć.

Fish Market



Kolejny punkt to China Town – tutaj znajdziesz niedrogie ale smaczne restauracje i niezwykły klimat. Idąc dalej trafisz to dzielnicy biznesowej z eleganckimi sklepami i słynnym tramwajem.
San Francisco mnie urzekło. Niesamowita różnorodność, klimatyczne domki z wykuszami (koniecznie zobacz Painted ladies) i ten wszechobecny zapach trawki… Mogłabym tu zamieszkać.
Ach i zapomniałabym – obowiązkowo jedź na jeden z licznych punktów widokowych aby zobaczyć słynny Golden Gate. 

Lombard Street
Lombard Street

Podróżując autem po San Francisco warto pamiętać, że wszystkie mosty są płatne.

 Park Narodowy Yosemite


Odległy około 4h godzin od San Francisco. Góry, jeziora, las – widoki jak pocztówki albo z układanki na puzzle. W niektóre miejsca warto zabrać płaszcz przeciwdeszczowy – wodospady potrafią zmoczyć bardziej niż siarczysta ulewa.

Park Yosemite

Na Yosemite warto zarezerwować sobie 4-6 godzin. Jest kilka bardzo fajnych ścieżek spacerowych, gdzie do przejścia są 1-3 mile w jedną stronę. Warto.


Dolina Krzemowa i Uniwersystet Standford


Miejsce do odwiedzenia obowiązkowo dla każdego informatyka, ale nie tylko. Fantastyczne miasteczko Google robi wrażenie. Wysiadasz z samochodu i nagle słyszysz wszystkie akcenty świata – pracują tu przecież ludzie chyba każdej narodowości.
Silicon Valley


Mnie najbardziej podobało się cmentarzysko Androidów, czyli miejsce, gdzie trafia każdy model robocika, kiedy wydawana jest nowsza wersja. Niezwykła jest atmosfera tego miejsca. Ludzie pracujący na ławkach przy sadzawkach wodnych albo korzystający w czasie wolnym z zajęć jogi…
Niestety zwiedzanie samej siedziby jest niedostępne dla przeciętnego zjadacza chleba, trzeba mieć specjalne zaproszenie lub być rodziną jednego z pracowników.

Blisko siedzimy Google znajduje się jeden z najlepszych uniwersystetów świata – Standford. Piękne ogrody, wspaniałe budynki – warto poświęcić przynajmniej godzinę na zwiedzanie tego miejsca.

Monteray i Santa Cruz


17 miles drive
Trasa numer 17

To malutkie, ale urocze mieścinki położone w pobliżu San Francisco. W Santa Cruz znajduje się sympatyczna plaża i molo, z którego można obejrzeć Lwy morskie – podobnie jak w San Francisco. Na molo kupisz również super smaczne ostrygi – pozycja obowiązkowa w menu odwiedzających.
Drugie miasteczko to Moneray – malutka, ale urocza miejscowość. Będąc tu warto zjeść w Bubba Gump – restauracji żywcem wyjętej z Forresta Gumpa. Pycha.

Będąc w pobliżu Monteray warto pojechać malowniczą trasą numer 17 (17 mile drive). Podobno jest to jedno z najdroższych miejsc do zamieszkania w tej części stanów. Patrząc na okolicę, trudno się dziwić.

Odpoczynek


San Francisco
Devil's Slide
Będąc w San Francisco warto pojechać też na jedną z okolicznych plaż zahaczając przy okazji o Devil’s Slide – bardzo ciekawe widokowo miejsce.

Jeżeli chcesz jednak uciec trochę od miasta, polecam Half Moon Bay – fantastyczna, trochę oddalona od miasta plaża. Nie wiem jak w sezonie – teraz w maju była praktycznie pusta. Woda jest tu o wiele chłodniejsza niż w Los Angeles i są dość niebezpieczne prądy morskie, więc może większe kąpiele to nie najlepszy pomysł, ale relaks na piasku gwarantowany.

Zachodnie wybrzeże USA

Nie wiem co takiego jest w Stanach Zjednoczonych, ale nieważne czy jest to Nowy York, Kalifornia czy Nevada, czuję się tam jak w domu. Być może to kwestia niezwykle przyjaźnie nastawionych i otwartych mieszkańców, może brak bariery językowej.  Tak czy siak – na pewno jest to miejsce, które warto zobaczyć. Podróż, choć odrobinę męcząca przez odległości dzielące poszczególne atrakcje, to jednak zdecydowanie warta swojej ceny. 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz