11 czerwca 2017

Terroryści na promie czyli Remigiusz Mróz vel Ove Logmansbo powraca

Ove Longmansbo

Kiedy ostatnio zdarzyło Ci się zarwać noc przez książkę? Ja ostatnio zarwałam trzy. I to nie przez wyjątkowy reportaż, wciągającą klasykę czy spektakularną powieść a przez superdynamiczny i wciągający kryminał Ove Logmansbo – „Prom”.

Zazwyczaj traktuję ten gatunek trochę po macoszemu – jako odpoczynek po wysiłku intelektualnym, który mają zapewnić bardziej ambitne lektury. Tym razem zostałam wciągnięta w intrygę bez reszty i chyba powoli zaczynam ten rodzaj powieści doceniać. Ale po kolei.

„Prom” to trzecia książka z serii Vestmannia, o pierwszych dwóch pisałam tutaj. Tym razem zaczyna się jak w naprawdę dobry scenariusz do filmu katastroficznego – terroryści porywają płynący z Danii na Wyspy Owcze prom a wraz z nim kilkuset pasażerów. Wśród nich - Katrine, główną bohaterkę tej i poprzednich dwóch książek. Tymczasem na wyspie znaleziono zmasakrowane ciało. Co to ma wspólnego z porwaniem?

Ove Longmansbo


Z zapartym tchem śledzimy losy pasażerów, kibicujemy policjantce aby udało jej się dokonać niemożliwego – uwolnić wszystkich z rąk terrorystów. Jednak kiedy nastawiamy się, że właśnie trzymamy w rękach papierową wersję „Szklanej pułapki”, następuje całkowity zwrot akcji. Powieść katastroficzna zmienia się w dynamiczną sensację. Kim naprawdę są terroryści i o co im chodzi? Tego już nie zdradzę.

To pozycja momentami bardzo brutalna – autor nie oszczędza swoich bohaterów nawet przez sekundę, dzięki czemu wydarzenia zyskują na wiarygodności. Jest to zdecydowanie najlepsza książka z całej serii – wciągająca, wartka fabuła, nagłe zwroty akcji i nieoczekiwane zakończenie – czy może być coś lepszego dla wielbicieli tego gatunku?

Ove Longmansbo

A co z tym wszystkim ma wspólnego Remigiusz Mróz? No cóż… Okazuje się że najsłynniejszy polski pisarz kryminałów nabrał wszystkich wymyślając bardzo wiarygodny pseudonim. Po wydaniu pierwszych dwóch powieści nikt nie miał pojęcia, że Ove, podający się z Farera polskiego pochodzenia to w rzeczywistości… nasz rodzimy autor.


Trzeba przyznać, że chwyt marketingowy okazał się udany. Moda na skandynawskim autorów nie przemija, zresztą słusznie – nadal pozostają moim zdaniem w czołówce najlepszych. A Ty jak sądzisz? 

Za możliwość zapoznania się z lekturą dziękuję wydawnictwu "Dolnośląskie", 

Ove Longmanbo"Prom" Ove Logmansbo

Wydawnictwo:  Dolnośląskie

Liczba Stron:    344

Kategoria:        Kryminał













Prom [Ove Logmansbo, Remigiusz Mróz]  - KLIKAJ I CZYTAJ ONLINE

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz