7 marca 2022

Perły i petardy, czyli kilka doskonałych kobiecych biografii

 


Ten wpis dedykuję wszystkim kobietom Ukrainy, które chwyciły za broń i ramię w ramię wraz ze swoimi braćmi, mężami, ojcami bronią ojczyzny przed opętanym żądzą władzy świrem. Także tym, które z dziećmi przedostały się do obcego państwa i tu próbują ułożyć rodzinne życie, w nowym składzie i nowych okolicznościach. I tym, które siedząc w zimnej i ciemnej piwnicy usiłują zdobyć jedzenie, przetrwać i wydostać się korytarzem humanitarnym do spokojniejszego świata.

Są tu m.in. naukowiec, artystka, prawniczka… Każda z nich wnosząca do świata pierwiastek dobra, budująca, niosąca radość. To nie będzie wpis o wojnie. Bo wojna nie ma w sobie nic z kobiety.


„Maria Curie” Eva Curie

W tych okropnych czasach właśnie takiej literatury mi było trzeba. Powiew świeżości i nadziei, że jednak w ludziach jest dobro i ono zawsze zwycięży.

Książka o kobiecie nie tylko wybitnie uzdolnionej i piekielnie inteligentnej, ale także skromnej i szlachetnej.

Bo Maria Skłodowska-Curie to nie tylko wybitny umysł, to także żelazny charakter ale również niezwykła skromność i dobroć. Poznajemy ją nie tylko jako wybitną naukowiec, ale także jako małą Manię uczennicę, nauczycielkę, żonę, matkę, gospodynię domową,  która musiała pomiędzy wizytą na uczelni i  laboratorium jeszcze ugotować rosół i zająć się rachunkami. Ale także jako sanitariuszkę wojenną, która dzięki swoim odkryciom i zaradności ocaliła wielu ludzi.

Wiedzieliście, że przyjaźniła się z Einsteinem? Razem chodzili po górach. Że była znana na całym świecie, a gdy podróżowała po świecie gościły ją głowy państw? A przy tym na zawsze pozostała nieśmiałą, stroniącą od świateł reflektorów kobietą.

Nigdy nie myślałam, że można wzruszyć się czytając biografię, a jednak. Tę książkę pochłania się nie jak literaturę faktu, lecz jak doskonałą powieść. A to za sprawą autorki, którą jest nie kto inna jak Eva Curie, córka noblistki. Sprawia to, że całość napisana jest nie tylko z reporterską dokładnością ale i z ogromną czułością.
Końcówka złamała mi serce, ale warto było. 

"Maria Curie" Eva Curie

Tłumaczenie: Hanna Szyllerowa

Wydawnictwo:  W.A.B.

                                                                                                   
 Liczba Stron:    352                                                                  

Kategoria: biografia


„Frida” Barbara Mujica

Genialna, opętana, szalona. Ekscentryczna i dzika. Niepoddająca się żadnym regułom, bezkompromisowa, łamiąca wszelkie konwenanse. Paliła cygara, klęła jak szewc, upijała się i czerpała z życia pełnymi garściami. 

A może…  zgorzkniała, cierpiąca i narzekająca kobieta, pragnąca na siłę podtrzymać swój pełen wigoru wizerunek? Jaka naprawdę była Frida Kahlo? 

Jej postać i obrazy próbowałam wam kiedyś przybliżyć we wpisie "50 twarzy Fridy Kahlo", który znajdziecie tu

Za życia nie zaznała wielkiej sławy, pozostała w cieniu znanego na całym świecie męża. Dopiero w latach 80-tych jej obrazy zyskały na znaczeniu i obecnie są we wszystkich najbardziej znanych galeriach świata. Charakterystyczne autoportrety są nie do pomylenia z żadnymi innymi. Jej działa są wyjątkowo łatwe w interpretacji – przelewała na nie cały swój życiorys – ból, miłość, cierpienie…

Choć to swego rodzaju biografia, czyta się to lepiej niż niejedną powieść beletrystyczną – to chyba najlepiej świadczy o tym, jak fascynującą osobowością i kolorowym ptakiem była Frida..

"Frida" Barbara Mujica  

WydawnictwoMarginesy

TłumaczenieBarbara Kopeć-Umiastowska

Liczba Stron:    448

Kategoria:         Biografia, Powieść

„Becoming” Michelle Obama

Jeżeli jesteś kobietą pewną siebie, nazwą Cię agresywną. Jeżeli w związku masz własne zdanie, powiedzą, że trzymasz męża pod pantoflem. Jeśli jesteś stanowcza, nazwą Cię upartą babą. A jeżeli do tego jesteś czarna, atakować cię będą ze zdwojoną siłą.

Michelle Obamy nie trzeba chyba nikomu przedstawiać – to pierwsza Afroamerykanka, która została pierwszą damą USA. Wychowywała się przy niepełnosprawnym ojcu, w podupadającej dzielnicy, bez większych pieniędzy. Jednocześnie jednak miała dom pełen muzyki, miłości, z rodziną, która zawsze dawała jej wsparcie. I to wsparcie pani Obama chce przekazać dalej, zwłaszcza tym, którym brakuje go w rodzinnych domach.

Historia prezydentowej to opowieść o dziewczynie, która dzięki ciężkiej pracy, inteligencji i wierze we własne siły osiągnęła o wiele więcej niż większość czarnoskórych kobiet. Studia w Princeton, praca w miejscach, gdzie niejednokrotnie była jedyną czarną i wreszcie Biały Dom - to inspiracja dla wielu. Poprzez swoją książkę Michelle mówi: jeśli chcesz i wierzysz, możesz osiągnąć wszystko. Nieważne czy jesteś biały czy czarny, czy pochodzisz z dużego miasta czy z małej wsi, jesteś bogaty czy biedny. Możesz mieć trudniej niż inni, ale niech cię to nie zniechęca, lecz wzmacnia.

To ważny i mądry głos dobrej i ciepłej osoby. Polecam.

"Becoming. Moja historia." Michelle Obama

Wydawnictwo: Agora SA
                                              
Tłumaczenie:   Dariusz Żukowski

Liczba Stron:    500

Kategoria: biografia

„Mała” Edward Carey

Tym razem nie reportaż, nie biografia, ale niezwykła powieść, która powstała na podstawie historycznych zapisków z życia Anne Marie Grosholtz – ambitnej i spragnionej miłości sieroty, która światu znana jest… jako Madame Tussaud.

Książka napisana jest w formie pamiętnika. Wystarczy przeczytać pierwszą stronę, aby poczuć ten baśniowy klimat i ekscentryczny nastrój. A zatem:

„Niezwykły żywot i historyczne przypadki służki przezwanej Małą obejmujące podróże po trzech krajach, utracone dzieci, utraconych rodziców, duchy małp, manekiny krawieckie, lalki drewniane, lud sztuczny, króla, księżniczkę i księżną, siedmiu doktorów, człowieka, który cały Paryż schodził, człowieka, który kolekcjonował morderców, człowieka, który był manekinem sklepowym, jego mrożoną matkę, sławnych filozofów, herosów i monstra, każdego kto coś znaczył, kilka domów, z których każdy był większy od poprzedniego, wzlot, upadek, liczną rodzinę, sceny wagi historycznej, ludzi sławnych, ludzi zwyczajnych, miłość, nienawiść, rzezie niewinnych, morderstwa widziane na własne oczy, ciała rozkawałkowane, krew na ulicach, nędzę, więzienie, utratę wszystkiego, małżeństwo, wspomnienia uchwycone i uwiecznione, nieszczęście codzienne ukazywane, historię własną.”

A w skrócie – jak z małego popychadła wyrosnąć na silną kobietę, pewną siebie kobietę, której nazwisko wieki po jej śmierci wciąż jej najlepszą wizytówką. Bardzo dobrze się to czyta.

"Mała" Edward Carey

Wydawnictwo: Prószyński i s-ka
                                              
Tłumaczenie:   Tomasz Wilusz

Liczba Stron:    528

Kategoria: literatura piękna




„Dzikowska” Roman Warszewski

No dobra, żeby nie było za słodko – wkładam łyżkę dziegciu. Przyznam, że po tej książce spodziewałam się czegoś zupełnie innego. Nie, to nie jest zły reportaż. Ja po prostu nie polubiłam głównej bohaterki, nie wiem jednak, czy jest to wina samej Dzikowskiej, czy może jednak autora książki.

Spodziewałam się historii fantastycznych podróży, szalonych wydarzeń, śmiechu, który na okładce pojawia się w pełnej krasie. A co dostaliśmy?

Z jednej strony niby pomnik, osobę bez was, siedmiolatkę, która gdy została w nocy napadnięta wystraszyła złodzieja udając, że trzyma pistolet. W nocy. W ciemnym zaułku. Napastnik uciekł przed siedmiolatką przerażony… No nie kupuję tego. I nie chodzi o to, że ta historia nie mogła się wydarzyć. Bardziej o to, że wybrzmiało to tak, jakby w siedmioletniej Eli nie było żadnego strachu, nic. Superbohaterka bez skazy.

Skupiam się na tej scenie, bo w tym duchu napisana jest cała ksiażka. O tym, jak to niby ludzie lgną do tego cudownego uśmiechu. A w gruncie rzeczy nie było w tym reportażu zbyt wielu osób, które wypowiedziałyby się z prawdziwą życzliwością i sympatią. Jak to więc było naprawdę?

Jeżeli czytać między wierszami, wcale nie tak pięknie. Tajemnicze nagłe wyjście z więzienia w latach 50-tych, studia, mimo wyroku za przestępstwo polityczne (przypominam, że były to czasy, kiedy w Polsce rządziła jedna jedyna właściwa partia), paszport w domu czy przyjaźń z Luisem Echeverrią Alvarezem, w czasach, gdy jeszcze nie opadł kurz po masakrze studentów, za którą był odpowiedzialny.

I wszystko byłoby ok, gdyby mimo tych wszystkich autor na siłę nie starał się tej Dzikowskiej wybielać. Po co na siłę wymyślać, jaką to była patriotką? Po co wiecznie podkreślać, tę „niezłomność” i upór, które w mojej ocenie świadczyły raczej o „uważam, że jestem od was mądrzejsza i lepsza we wszystkim, więc zawsze ma być po mojemu”. Zresztą wielu byłych kolegów z pracy dziennikarki to potwierdziło. Nie wiem po co. Może inaczej Dzikowska nie zgodziłaby się na wydanie tej książki? 

Mój egzemplarz do kupienia tutaj. 

"Dzikowska" Roman Warszewski

Wydawnictwo: Znak

Liczba Stron:    622

Kategoria: biografia



Udostępnij:

0 komentarze:

Prześlij komentarz