25 grudnia 2017

Na co pójść do kina?



Łukasz Palkowski

Końcówka grudnia to dla wielu osób jedyna chwila oddechu w roku. W pracy następuje przyjemne spowolnienie i można wziąć wolne bez wyrzutów sumienia. Jeżeli należycie do tej grupy i zastanawiacie się, co zrobić z wolnym czasem, zapraszam do kina.

Miłośników Gwiezdnych Wojen zapewne nie namówię na nic innego niż „Ostatni Jedi”, jednak jeżeli nie należysz do tego zacnego grona, zdecydowanie polecam coś innego – polski film pt: „Najlepszy”.
Kiedy Łukasz Palkowski bierze się za reżyserię, to musi być dobrze – jego „Bogowie”, słusznie zdobyli większość najważniejszych nagród filmowych a jego serial Belfer (nota bene również nagrodzony) śledziło w napięciu pół Polski.

Jakub Gierszał

Tym razem Palkowski wziął na tapet historię Jerzego Górskiego – narkomana, który pokonał nałóg i został mistrzem świata w podwójnym triatlonie. Choć znamy zakończenie historii, film wciąga od początku do samego końca – żadnych dłużyzn, spłycenia i wbrew pozorom – dużo pozytywnej energii.

Brawa należą się również scenarzystom, paradoksalnie  - za uproszczenie historii. Nie popełnili błędu, którego nie uniknięto np. przy Ostatniej Rodzinie, czyli nagromadzenia wątków. Historia koncentruje się tylko na walce z nałogiem i przygotowaniach do triatlonu. Oszczędnie potraktowano wątek miłosny czy walki o córkę, dzięki czemu główny motyw zyskuje na znaczeniu.

Ogromną zaletą filmu jest jego obsada – nie ma pojawiających się prawie wszędzie Adamczyków i Karolaków, za to zobaczymy Magdalenę Cielecką (bez ładnego makijażu, ułożonych włosów, za to zniszczoną i zmęczoną życiem), Janusza Gajosa w roli Marka Kotańskiego, Arkadiusza Jakubika i Adama Woronowicza. Chociażby dla tej obsady warto pójść do kina.

Jakub Gierszał


Przede wszystkim jednak rola główna – Jakub Gierszał w roli Jerzego Górskiego robi świetną robotę. Bardzo cieszy, że wciąż są aktorzy młodego pokolenia, którzy nie idą na łatwiznę grając w tasiemcach albo prostych komedyjkach romantycznych. Gierszał to obok Dawida Ogrodnika jeden z nielicznych, którzy wybierają naprawdę dobre scenariusze („Juma”, „Wszystko co kocham”, „Sala samobójców” czy „Pokot” to tylko niektóre z obrazów, w których można go było zobaczyć).


„Najlepszy” to typowa historia „od zera do bohatera” – pokazuje jaką siłę ma w sobie człowiek i ile może dokonać, jeżeli ma wokół siebie wsparcie. To właśnie obecność życzliwych ludzi wokół Górskiego nadaje mu tak pozytywny wydźwięk i sprawia, że wychodzimy z kina z cieplejszym sercem i życzliwszym nastawieniem do świata.  
Udostępnij:

0 komentarze:

Prześlij komentarz