12 września 2017

Ten zapluty Chełm, czyli Zyga Maciejewski powraca

Zyga Maciejewski

 „Pierwszy, zwalisty chłop z kwadratową szczęką, wyszczerzał zęby w głupkowatym uśmiechu. Czterech pozostałych osiłków miało kamienne, skupione twarze. Ich powaga była całkiem na miejscu. Cała piątka nie żyła.”
Tęskniliście za tym specyficznym, czarnym humorem Marcina Wrońskiego? Bo ja bardzo. Za nim i za Zygą Maciejewskim oczywiście, któremu mimo wiecznie czerwonych z przepicia oczu, nieogolonej bandyckiej mordy i wymiętoszonego garnituru trudno odmówić swoistego uroku osobistego.

Wydana w tym roku powieść „Czas Herkulesów” to niestety ostatnia już z serii część kryminałów retro Wrońskiego. O wcześniejszych pisałam już na blogu dwukrotnie – tu i tu. Tym razem zamiast w Lublinie, lądujemy w Chełmie w 1938 roku, gdzie w środowisku zapaśników trup ściele się gęsto…

Jak zwykle u Wrońskiego dostajemy to co najlepsze. Oprócz ciekawej afery kryminalnej, jest to po prostu dobrze napisana powieść – z dużym szacunkiem dla słowa i dbałością o szczegóły historyczne, co dla tego gatunku literackiego jest tak istotne jak i trudne. Sam pisarz w posłowiu wspomina, że tworząc książki stara się za każdym razem zbudować ciekawą historię a nie po prostu odfajkować kolejne schematyczne śledztwo zmieniając jedynie scenografię.

I trzeba przyznać, że jest w tym mistrzem – chyba żaden inny autor książek kryminalnych, czy to polski czy zagraniczny, nie pisze tak różnorodnie. Zyga pracuje nie tylko nad zabójstwami, ale także handlem narkotykami czy sutenerstwem. W każdej książce trafiamy na inne czasy, miejsca, obyczaje.
 
Ale… „Czas Herkulesów” pozostawia niedosyt. No bo jak to? Ani Fałniewicza, ani Zielińskiego, ani nawet Krafta. I przede wszystkim – nawet najmniejszej wzmianki o tym co działo się dalej z Zygą w latach 50-tych. Ale z drugiej strony może to i lepiej – wolę go zapamiętać w tym wydaniu. W zamian poznajemy jednak małego Zygmusia i jego słynną ciotkę – akcja książki momentami przeskakuje bowiem do 1912 roku, kiedy Zyga dopiero chodzi do szkoły.

Na tle pozostałych książek z serii, ta chyba będzie moją drugą ulubioną, zaraz po „Pogrom w przyszły wtorek”. Jeżeli nie znasz jeszcze książek Wrońskiego, to jest to doskonały moment by je poznać. Polecam nie tylko fanom kryminałów, ale również tym, którzy po prostu lubią dobre powieści z historią w tle.

Czas Herkulesów [Marcin Wroński]  - KLIKAJ I SłUCHAJ ONLINE

Marcin WrońskiCzas Herkulesów - Marcin Wroński


Wydawnictwo:  W.A.B.

Liczba Stron:    320

Kategoria:         Kryminał











Brak komentarzy:

Prześlij komentarz